Tęsknimy za tym szkolnym wydarzeniem. Co roku. Nasze serca topnieją, gdy na scenie oglądamy walkę dobra z złem (choć przecież doskonale znamy wynik tej walki). I to niezależnie od tego, czy nadchodzące święta są dla nas przeżyciem religijnym, okazją do rodzinnego spotkania, szansa na prezenty czy też obchodzimy je w innym terminie niż grudzień.
W tym roku serca topniały jeszcze szybciej. Jeszcze mocniej. Jurek w roli diabła był tak przekonujący, że już traciliśmy nadzieję na tradycyjne zwycięstwo dobra. Na szczęście zastęp aniołów, grupa pastuszków i ich zwierząt oraz zacni królowie stanęli na wysokości zadania (nie tylko jako aktorzy).












A gdy rozbrzmiała pastorałka zaśpiewana przez uczennice i uczniów z Ukrainy, którzy są w naszej szkole
w oddziale przygotowawczym to … nikt nawet nie próbował hamować łez. Zdaliśmy sobie sprawę, jakimi jesteśmy szczęściarzami: własny dom, własny kraj, zastawiony stół, prezenty pod choinką, cała rodzina razem…

Mamy nadzieję, że to będą Wasze jedyne święta w cieniu okrutnej wojny.
щасливого Різдва!